|
|
| |
Wyróżnienie miesiąca
|
|
||
Wyróżnienie Miesiąca listopad 2005 Listopadowe wydanie "High Fidelity OnLine" poświęcone jest w głównej mierze urządzeniom i akcesoriom hi-endowym (high-endowym lub high endowym, w zależności od piszącego) oraz elementom, które w jakiś sposób do tego miana aspirują. Tak się szczęśliwie złożyło, że niemal wszystkie testy są premierowymi. Zacznijmy od dwóch Wyróżnień miesiąca, które tym razem powędrowały do producenta kabli Velum oraz dystrybutora Wireworlda. Velum, jak co jakiś czas zaznaczam, jest w tej chwili moim referencyjnym okablowaniem i używam go w testach wszystkich urządzeń, zarówno niedrogich jak i hi-endowych (będę się trzymał tej wersji pisowni) urządzeń. "No, wiedziałem! Kretyn, mówiłem, że kretyn, nie? Velumy do Cambridge? Ha! Debil! I co, teraz widzicie, że miałem rację". Znając zwyczaje panujące na większości polskich forach, ich czytelnicy zapewne w taki właśnie sposób na takie oświadczenie zareagują. Nie będę opowiadał, że czytelnicy "High Fidelity OnLine" na pewno są inni, że są myślący itp. Na pewno tak, jednak skądinąd wiadomo, że magazyn ten czytają różni ludzie. Dlatego, a także, aby pokazać trochę kuchni redakcyjnej, postaram się krótko uzasadnić takie postępowanie. Już kiedyś coś wspominałem, jednak powtórzyć nie zawadzi. W przypadku każdego rodzaju sprzętu jednym z warunków podstawowych jest wyeliminowanie elementów towarzyszących, wyizolowanie go z otoczenia. Prawda ta jest obowiązująca za każdym razem, jednak w przypadku urządzeń budżetowych ma szczególne zastosowanie. Niedrogie zabawki mają to do siebie, że ich dźwięk w bardzo dużym stopniu jest podbarwiony i mało transparentny. Jeżeli więc na dzień dobry podepniemy np. Odtwarzacz do interkonektu w jego przedziale cenowym, to otrzymamy test zestawu CD+kabel. O żadnym nie będziemy wiedzieli nic konkretnego. Możemy oczywiście zmienić przewód na jakiś inny, trzymając się oczywiście ceny, jednak nic to nie zmieni, ponieważ ponownie dostaniemy test zespołu CD+kabel. Pierwszą rzeczą jaką robimy jest więc wyizolowanie elementu i próba w możliwie neutralnym systemie. Tak dowiadujemy się, jak brzmi on naprawdę. Pewnych modyfikacji i wariacji całkowicie wyeliminować się nie da, ostatecznie żyjemy w realnym, podlegającym prawom fizyki świecie, jednak nie zwalnia to z obowiązku dążenia do perfekcji. I w moim przypadku takim właśnie perfekcyjnym oknem na elementy towarzyszące są kable Veluma. Przesłuchiwane z setkami urządzeń, w dziesiątkach, dziesiątkach konfiguracji nigdy mnie nie zawiodły i z każdego porównania zawsze wychodzą obronną ręką. Poziom ich neutralności, transparentności, bez rozjaśniania czy wyszczuplania dźwięku jest niewiarygodny. Po poznaniu urządzenia w skali bezwzględnej następnym krokiem jest oczywiście umiejscowienie go w konkretnym przedziale cenowym i wyszukanie najlepszych dla niego peryferiów. Przystępując do tego jesteśmy już jednak mądrzejsi o sporą wiedzę. To jest referencja.
|