|
|
| |
Piotr Guzek
|
|
||
Piotr Guzek - organizator Przeglądu Piosenki Aktorskiej,
dyrektor Impart Wrocław Cieszy fakt, że obecnie nikt już nie kwestionuje znaczenia kabli połączeniowych w danym systemie grającym. Pamiętam te dawne długie rozmowy, liczne polemiki, czasami nawet złośliwości w momencie kiedy się ten temat wywoływało. Zatem, prawdziwi audiofile mocno się "gimnastykują " aby znaleźć dla swojej aparatury najlepsze kable połączeniowe, głośnikowe, sieciowe i listwy sieciowe. Ci najbardziej wytrwali posuwają się znacznie dalej. Inwestują pokaźne środki finansowe w filtry sieciowe. Dokonują wymiany instalacji elektrycznej w swoich domach, stosując dobre kable miedziane o dużym przekroju. Wymieniają korki automatyczne na zwykłe, montują w ścianach gniazda sieciowe uznanych producentów. Modyfikują uziemienie swojego systemu. Ja na szczęście większość tych problemów mam już za sobą. To co trzeba było zmodyfikować, w miarę swoich możliwości - zmodyfikowałem. Jestem pewien, że od licznika do gniazda sieciowego, do którego podłączam całą swoją aparaturę, wszystko zostało wykonane prawidłowo. I stwierdzam, że jeżeli ma się wysokiej jakości kable sieciowe, używanie filtrów sieciowych nie ma sensu. Od wielu lat używam właściwie tylko jednej firmy - Velum. Według mnie znakomitego, niemieckiego producenta kabli głośnikowych, połączeniowych i sieciowych. Jestem stuprocentowo przekonany co do jakości i skuteczności tych kabli, gdyż przez wiele lat grałem zarówno na urządzeniach tanich, średnich jak i bardzo drogich, a stosowane przeze mnie kable sprawdzały się w każdym systemie. To właśnie one decydowały o tym, co w danym systemie było złe. Świetnie pokazywały, wręcz pomagały w ustaleniu przyczyny "krzywienia " dźwięku. Obecnie gram na bardzo drogim i wymagającym sprzęcie, z którego brzmienia jestem zadowolony. Cały system spięty jest kablami Velum. Najważniejszą cechą wyrobów tej firmy jest fakt, że nic od siebie nie wnoszą. Nie ma spektakularnych efektów upiększania - dodawania nieistniejącego basu czy nadmiernego podkreślania wysokich częstotliwości. Jeśli coś naprawdę na płycie jest, to na pewno stosując te kable, to usłyszymy. Sprawdzają się one w każdej muzyce, zarówno klasycznej, jazzowej, jak i popowej. To co Velum wyróżnia spośród kabli wielu innych, renomowanych producentów, to całkowita neutralność, równowaga tonalna oraz kapitalna dynamika. Moja przygoda z wyrobami tej firmy utwierdza mnie w jeszcze jednym, bardzo ważnym przekonaniu - o ich uniwersalności. Świetnie zdają one egzamin zarówno w systemach tranzystorowych, jak i lampowych. To naprawdę bardzo dobre kable dla tych, którzy przede wszystkim pragną usłyszeć prawdziwy dźwięk. Gorąco polecam!
Piotr Guzek jest długoletnim
animatorem wrocławskiej kultury i w swojej pracy stykał się niemal
codziennie z graniem "na żywo ", jak też nieobce mu są
zagadnienia nagłaśniania. |